::: MENU :::

z życia wzięte

cz. 4

IMG 5785

Dawno nie było naszych życiowych oczywistości, więc zapraszam:

Słoneczny dzień. Jedziemy rowerami. Nagle spostrzegam, że na moim liczniku obok kręcącego się koła pojawiła się ikonka klucza płaskiego (a wiem doskonale jak wygląda klucz płaski :-). Mówię do jadącego obok męża:
- Zobacz, coś mi się tu pojawiło. Jakiś kluczyk miga.
Na to małżonek:
- Może nie zamknęłaś drzwi…

Jedziemy samochodem i proszę męża, żeby zjechał do centrum handlowego, bo chciałabym wejść do sklepu Tchibo i obejrzeć coś. I opowiadam mu:
- Bo wiesz, na ich stronie widziałam, że mają w ofercie taką czapkę, co można nosić tylko jako daszek ale też można zrobić z tego czapkę.
Małżonek pyta:
- A torebkę można z tego zrobić?
- Nie.
- Gdyby jeszcze można byłoby z tego zrobić torbę na laptopa, to dopiero by było super.
(Rozmarzył się, jak nic).

Pewnego dnia, przed wyjściem na siłownię, włożyłam do pralki czarne koszule małżonka i poprosiłam go jeszcze, żeby przejrzał koszule z szafy do odświeżenia. Wracam i pytam czy to zrobił.
- Nie.
Więc oczywiście nie mogę się powstrzymać i trochę się wymądrzam, mówiąc, że mogli mieć fun pt. buszowanie w szafie i przymierzanie koszul taty.
Na to małżonek mi odpowiada:
- Mieliśmy inne męskie zajęcia.
- Oooo, a jakie? – pytam wyraźnie zaciekawiona.
- Graliśmy w świnkę Peppę.
:-) :-D :-)

Ten wpis został zamieszczony w kategorii z życia wzięte, posiada tagi kobieta, mężczyzna, dziecko i był prawdziwy na dzień 13 Czerwiec 2015

Komentarze do wpisu

Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej strony.

Komentarze w kanele RSS dla tego wpisu | Subskrybuj kanał RSS dla całego serwisu