w klimacie

Słów kilka.

Sezon na smarkanie, chrząkanie, kasłanie, rzężenie oraz wypluwanie płuc na współpasażerów komunikacji miejskiej uważam za rozpoczęty. Czyli jednym słowem: przyszła jesień. To dwa słowa. Hmm.
Jeszcze niedawno termometry pokazywały 28 stopni w stolicy a teraz co? Jesień przyszła, rozgościła się na dobre, kazała schować sandały, spodenki, t-shirty, nazwoływała swoich kumpli takich jak niska temperatura, zimny wiatr, sino-szare chmury, deszcz i wygląda na to, że zostaną z nami na jakiś czas.

Rok temu pisałam o sposobach na jesień.
Możecie zajrzeć tu: Moje sposoby na jesień
Albo po prostu czytać dalej.

Każdy ma swój sposób na jesień. Czasem to wyjazd w cieplejsze miejsce. A czasem trzeba sobie radzić tu i teraz, przy takiej pogodzie, jaką mamy.
Sorry, taki mamy klimat.
Dlatego ważne, żeby łapać każdy promień słońca, kiedy jeszcze nie jest przykryte chmurami, kiedy może nam naładować baterie i chociażby w jakimś stopniu uchronić nas przed jesienną depresją, marazmem i zniechęceniem, którym łatwo ulec gdy niebo jest bure, gdy zimny wiatr przenika nas do kości, gdy mży, siąpi albo zwyczajnie leje. Wiem, że przyjemniej walnąć się na kanapę i obejrzeć film, niż ubrać się ciepło i wyjść na spacer. Wiem doskonale, bo też bywam leniuszkiem. Ale jednak warto naciągnąć barchany, grubą bluzę, bezrękawnik albo kurtkę i się po prostu ruszyć z domu. Dopóki słońce nie daje się chmurom, złapmy go trochę. Dajmy sobie szansę na darmową dostawę witaminy D, która banalnie potrafi nas wspomóc w walce z infekcjami, chandrowatymi nastrojami O witaminie D jeszcze niedawno  było cicho. Pamiętam kilka lat temu robiłam badania krwi i moja ówczesna pani doktor radośnie powiedziała: "zbadamy pani też poziom witaminy D, bo to ostatnio takie modne!" I ta moda pozostała. Fajnie, bo jednak witamina D, oprócz tego, że wspomaga proces budowania kości, to także wzmacnia odporność i działa korzystnie na układ nerwowy. Warto więc zbadać sobie poziom witaminy D i jeśli jest taka potrzeba, trochę się wspomóc witaminą w kropelkach.
Ale przede wszystkim warto korzystać z tego słońca, które nie daje się jesiennej aurze.
Więc wyciągajcie ciepłe gacie z szafy.
Pomachajcie kanapie na do widzenia i idźcie na spacer.