::: MENU :::

ręce precz od mego Dziecka!

i nie tylko ręce!

Jestem młodą matką. No dobra, z "młodą" to może przesadziłam, ale nie jakoś straszliwie. W każdym razie jestem matką. Swego jedynego Dziecka, które jest moim oczkiem w głowie.
Będąc w ciąży nienawidziłam, kiedy ktoś dotykał mojego rosnącego brzucha, ćwierkając "a jak tam? a co tam?" a jak się czujesz?" itp. itd. No ale to specyfika tego stanu. Wszyscy nagle wokół czują się zobowiązani do zagajenia rozmowy. Dziwne, ale co zrobić. Ćwierkanie ćwierkaniem, brzuch to co innego. Brzuch to moja świętość. Moje Dziecko i ręce precz.
To samo się tyczy czasów, gdy moje Dziecko ma ponad rok, samo jeszcze nie do końca potrafi się wysłowić. Natomiast potrafi bardzo wyraźnie pokazać czego nie chce. Dziś nie miało tej szansy, bo super radosny sąsiad nachylił się do niego na klatce schodowej i je pocałował! Matka w szoku. Dziecko też.
Halo! Ręce precz od mojego Dziecka! I usta i wszystko inne! Hola!
W ogóle co to za zwyczaj, rzucanie się z czułościami na obce osoby. Błe.

Matka napisałaby więcej, ale nadal jest w szoku.

Ten wpis został zamieszczony w kategorii kobieta, dzieci, posiada tagi kobieta, mężczyzna, dziecko, zakaz i był prawdziwy na dzień 16 Grudzień 2013

Komentarze do wpisu

Komentarze

  • Ręce... ważna część ciała! :-) Zgodzę się, że najlepiej jak są po rosyjsku, czyli ruki po szwam! i precz od nieswoich dzieci.

    Napisane przez Rafał, 16/12/2013 15:42 (10 lat temu)

Komentarze w kanele RSS dla tego wpisu | Subskrybuj kanał RSS dla całego serwisu