::: MENU :::

o wiośnie

jeszcze raz

flowersx

Wiosna to taka pora roku, której trudno nie lubić. Dlaczego?
Bo przychodzi po zimie. :-) Proste, prawda?

Kiedy już jesteśmy zmęczeni  krótkimi dniami, brakiem słońca, zimnem, ubieraniem się na cebulkę, opadami śniegu… wtedy powoli dzień zaczyna się wydłużać, temperatura rośnie, powietrze się nagrzewa, słońce nie chowa się za chmurami a śmieje się do nas pełną gębą z niebieskiego firmamentu… trudno nie lubić tej pory roku.

Co ja lubię w wiośnie?

- Słońce! I ciepło, bo zdecydowanie ciepłolubna jestem.
- I fakt, że mogę suszyć pranie na balkonie.
- Spacery stają się coraz dłuższe, dziecko może szaleć bez krępujących ruchów grubych kombinezonów.
- Brak zwałów śnieżnych na poboczach.
- Drzewa dosłownie z dnia na dzień wypuszczają liście i nagle goły do tej pory krajobraz staje się szalenie zielony i nabiera kolorów.
- Deszcz, który nie jest mroźny, ani zimny, ale jest lekki, przyjemny, a ziemia po nim pięknie pachnie.
- Rozpoczyna się bogactwo warzyw i owoców… !

W tej później wiośnie, kiedy właściwie jest ona już bardzo wyraźnym przedsmakiem lata, lubię:
- Krótkie spodenki i spódnice
- To, że mogę umyć włosy rano i wyjść z mokrymi na spacer, żeby schły na powietrzu
- Błękit nieba nieskalany najmniejszą chmurką.
- Truskawki. :-)

Lubię też to (choć może nie wszyscy się z tym zgodzą), że ludzie są przyjaźniejsi w te przyjemne pory roku. Kiedy jest słońce i ciepło, nie trzeba odśnieżać samochodu ani chować się przed deszczem… ludzie jakby nie bronili się przed uśmiechem i co więcej, na uśmiech odpowiadają życzliwością. Częściej śmieją im się oczy. I w ogóle jest jakoś tak... milej... Może to te słońce i witamina D?

To chyba ostatni wpis o wiośnie... W końcu lato już za progiem.
Doceńmy uroki pani wiosny i poddajmy się jej, a gdy przyjdzie pani lato, ha!, wtedy to dopiero będzie się działo. :-)

Miłej soboty!

 

Ten wpis został zamieszczony w kategorii z życia wzięte, posiada tagi pogoda, wiosna i był prawdziwy na dzień 7 Czerwiec 2014

Komentarze do wpisu

Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej strony.

Komentarze w kanele RSS dla tego wpisu | Subskrybuj kanał RSS dla całego serwisu