malowniczo
było...
Weekend był, trochę przedłużony. I był, i wziął, i minął.
Za szybko, jak to zwykle z weekendami bywa.
Ukochany Syn dał się we znaki, podczas wyjazdu rezygnując z drzemek popołudniowych. Ale za to pogoda i towarzystwo dopisało.
I nawet udało nam się zrobić trochę zdjęć.
I wiecie co, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
I jak to jeszcze mówią: ciasne, ale własne...
Ten wpis został zamieszczony w kategorii wypoczynek, dzieci, posiada tagi dziecko, pogoda, wiosna i był prawdziwy na dzień 24 Luty 2014
Komentarze do wpisu
Komentarze
Jeszcze nikt nie skomentował tej strony.
Komentarze w kanele RSS dla tego wpisu | Subskrybuj kanał RSS dla całego serwisu