::: MENU :::

kocie klimaty

nasze

jestem krolem

Kot. Miało być o kocie. Zamierzałam napisać inaczej, potem mi wpadło coś do głowy i wykluło się coś zupełnie innego.

Kot, którego nie znam, to:
- kot, który włazi na kolana, kiedy siedzę pod ciepłym kocem na kanapie.
- kot, który uruchamia motorek przy byle dotknięciu dłonią
- kot, który szuka dotyku człowieka nie tylko przez 10 sekund na dobę
- kot, który w spokoju zostawia torebki i pudełka
- kot, który nie kradnie dziecku pluszaków
- kot przytulas i miziak
- kot mruczysław wspaniały 

Tego nie znam, choć miałam wielką nadzieję, że przyjmując pod swój dach sierściucha, taki właśnie będzie nasz kot.
Za to kot, którego znam, to:
- kot myśliwy - polujący na zabawki Syna, zwłaszcza te pluszowe
- kot cierpliwy (patrz zdjęcia)
- kot uwielbiający naszego Syna
- kot towarzyski - szukający towarzystwa naszego Dziecka
- kot "parkujący" ZAWSZE wśród rozłożonych zabawek Syna, ZAWSZE w jego pobliżu
- kot "strażnik" folii wszelakiej
- kot kładący się spać ZAWSZE wtedy, kiedy idzie spać Syn
- kot lubiący obecność człowieka, byle nie za blisko
- kot szaleniec, który potrafi skakać na wysokość klamki u drzwi, lub wyżej
- kot drapichrust, uwielbiający drapać w drzwi szafy o godzinie 4:30 rano
- kot, który etap przytulania ma codziennie o godzinie 5 rano, przez jakieś 5 minut, kiedy ładuje się na nasze łóżko, sadowi się gdzieś blisko człowieka i mruczy... mruczy... mruczy... aż do chwili kiedy człowiek sięgnie ręką by go pogłaskać, na co pozwala przez mniej więcej 30 sekund.
- kot ciekawski – którego ulubiona miejscówa to parapet lub balkon
- kot miłośnik ćwiczeń – gdy tylko rozkładam matę do ćwiczeń, kot jest NATYCHMIAST na niej lub pod nią
- kot żebrak (wiadomo o co chodzi)
- kot ekshibicjonista, którego ulubioną pozycją jest ta, w której prezentuje swój puszysty brzuszek, aczkolwiek dotknąć go nie pozwala NIGDY (patrz zdjęcie główne)
- kot podgryzacz, zwłaszcza o poranku podgryzający nasze łydki
- kot asystent, zawsze blisko (byle nie za blisko)

I mogłabym tak dalej... Jedno jest pewne: chciałam mruczka i przytulasa, dostałam kota z charakterem, który nie pozwala sobie wchodzić na głowę. A już na pewno nie pozwala na to dorosły, bo z Dzieckiem to zupełnie inna sprawa.

george michy nie zaczepiaj okno okno1 zabawki

Ten wpis został zamieszczony był prawdziwy na dzień 13 Grudzień 2015

Komentarze do wpisu

Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej strony.

Komentarze w kanele RSS dla tego wpisu | Subskrybuj kanał RSS dla całego serwisu