::: MENU :::

Jest zima

więc musi być zimno

zima

Nie lubię zimy. Chyba to już mówiłam. Ale powtórzę. Nie lubię, bo jest zimno, mroźno, bo trzeba się ubierać na cebulkę, bo ręce są skostniałe, bo czasami aż oddychać nie można, bo taki mróz ściska... No ale jest zima, więc musi być zimno.
Wiem, że ostatni czas nas rozpieścił. Było ciepło, bardzo ciepło, jak na tę porę roku. Aż tu "nagle" spadł śnieg, temperatura poszybowała w dół, meteorolodzy nas straszą, że będzie jeszcze zimniej, a pani minister mówi "sorry, taki mamy klimat". Racji tej pani nie można odmówić, ale słowa te średnim są pocieszeniem dla tych, którzy zmarznięci siedzą w nieogrzewanych, opóźnionych pociągach, w których na dodatek nie działają toalety. Współczuję wszystkim, którzy utknęli w "cudownych" pojazdach PKP czy to Intercity czy Przewozów Regionalnych. Trakcje są oblodzone, pociągi jechać nie mogą. Śnieg spadł, poprawił marznący deszcz, na ulicach miast ciężko się jeździ, a drogowcy jak zwykle zostali zaskoczeni przez zimę... No sorry, taki mamy klimat.
Ale w sumie to prawda, Taki mamy klimat.
Rok temu zima trzymała do wielkanocy, a śnieg, który wtedy spadł możecie zobaczyć na załączonym zdjęciu.
Prezenterzy pogody przestrzegają, że w ciągu najbliższego tygodnia temperatury w nocy mogą spaść do -25 stopni.
Jakieś 3-4 lata temu taka temperatura towarzyszyła nam w dzień. I to nie tylko przez tydzień, ale przez dłuższy czas, w końcu zima...
Bo taki mamy klimat.
Pamiętam właśnie taką zimę i swój wyjazd służbowy do stolicy Francji, gdy jechałam rano na lotnisko, termometr wskazywał -22 stopnie, ja w puchowej kurtce, ubrana na cebulę oczywiście, wysiadam w Paryżu, a mój ówczesny szef wyskakuje z samochodu w samej marynarce i patrzy na mnie jak na dziwoląga. I niemal złapał się za głowę, kiedy powiedziałam mu, że jaka temperatura była w Warszawie. Zresztą zimy w Polsce to dla Francuzów niemal jak zimy na Syberii, choć powiedzmy sobie szczerze, nie ma porównania.

I możemy nie lubić zimy, jak ja, ale niestety nie sprawimy tą antypatią, że ona zniknie. (A szkoda...)
Dodam tylko na koniec, że mój Ukochany Syn chyba zimę polubił. I śnieg, i sanki też.

Ten wpis został zamieszczony w kategorii z życia wzięte, posiada tagi zima, pogoda i był prawdziwy na dzień 21 Styczeń 2014

Komentarze do wpisu

Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej strony.

Komentarze w kanele RSS dla tego wpisu | Subskrybuj kanał RSS dla całego serwisu