::: MENU :::

błogość

sobotniego poranka

IMG 5561

Przyznam, że dawno tak nie miałam, żeby o poranku w spokoju usiąść z kawą, balkon otwarty na oścież, a poranna świeżość i rześkość "włazi" do domu. Kocur łazi po wspomnianym balkonie, jeszcze nie wysprzątanym na wiosnę / lato, jemu to zupełnie nie przeszkadza, a ja sobie po cichu myślę, że może dziś... może dziś pójdziemy na żywioł i "załatwimy" ten balkon.
Ale nie o porządkach miało być.

Wiosna już jest. Wyczekana, wytęskniona, postanowiła jednak przegonić zimno i rozgościć się na dobre. I tak zrobiła.
A ten poranek dzisiejszy... miodzio!
Ukochany Syn śpi. Jeszcze, więc mam chwilę dla siebie, błogą, poranną, w pidżamie, z pyszną kawą, owinięta świeżym powietrzem i słońcem zaglądającym właśnie do mnie (!). Małżonek okupuje łazienkę, pranie się kręci, a we mnie spokój... Ha, nawet kocur jest mi przyjazny, co się zdarza dość rzadko. Chwilo trwaj!

A w dodatku dziś sobota. Piękna pogoda. Przed nami rowerowanie. I czekamy na gościa.
Czas wstawać i cieszyć się dniem. A ja borykam się z zagadnieniem: czy iść po książkę, czy nadal tak sobie po prostu siedzieć tylko ze sobą... Oto jest pytanie.

Spokojnej, słonecznej, satysfakcjonującej soboty!

Ten wpis został zamieszczony w kategorii wypoczynek, relaks, z życia wzięte, posiada tagi pogoda, wiosna, rower i był prawdziwy na dzień 25 Kwiecień 2015

Komentarze do wpisu

Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej strony.

Komentarze w kanele RSS dla tego wpisu | Subskrybuj kanał RSS dla całego serwisu